Wyobraź sobie miasto, w którym każdy brukowany zaułek skrywa historię, a kanały odbijają w wodzie wieże średniowiecznych kościołów. Czas płynie tu wolniej, a gotycka architektura harmonijnie współgra z klimatem nowoczesnych kafejek, butików i galerii sztuki. W tym miejscu przeszłość i teraźniejszość splatają się w niezwykłej symfonii piękna, tworząc niemal bajkową atmosferą. Taka właśnie jest gotycka Brugia. W tym artykule zabiorę Cię na spacer po Brugii – mieście, w którym każdy zakątek ma swoją opowieść. Odkryjemy razem urok brukowanych ulic, aromat pralinek i historie zapisane w kamieniach starych kamienic. Brugia to znacznie więcej niż „miasto-muzeum” – to żywy organizm pełen kultury, dźwięków i ludzi, którzy nadają jej współczesny rytm. To również tętniący życiem ośrodek kultury, idealny zarówno na romantyczny weekend, jak i dłuższą podróż po Flandrii.

Foto 1
Bajkowe serce Brugii
Brugia to miasto, które wygląda tak, jakby ktoś wyczarował je ze snu. Ciche kanały, odbijające w tafli wody średniowieczne kamienice, dźwięk dzwonów z wieży Belfort i zapach świeżo pieczonych gofrów unoszący się w powietrzu. Wszystko tu zdaje się płynąć w innym rytmie, spokojniejszym, bardziej magicznym. To właśnie tu, w sercu Flandrii, czas nie tyle zatrzymał się, co po prostu zwolnił, by dać się lepiej poczuć. Brugia (Brugge) bywa nazywana „Flamandzką Wenecją”, ale to określenie nie oddaje w pełni jej uroku. Miasto nie potrzebuje porównań, bo ma własną, niepowtarzalną duszę. Spacerując wzdłuż kanałów, można odnieść wrażenie, że każdy mostek i każda fasada pamiętają wieki świetności, gdy Brugia była jednym z najważniejszych portów i centrów handlowych średniowiecznej Europy. Dziś zamiast kupców spotka się tu artystów, zakochanych i podróżników, którzy przyjeżdżają po to, by się zachwycić i zostać choć na chwilę częścią tego świata z przeszłości.
Zwiedzanie tego urokliwego miasta najlepiej zacząć w samym sercu Brugii — na Markt, głównym rynku, nad którym góruje Belfort, słynna dzwonnica o wysokości 83 metrów. Wspinaczka na jej szczyt (366 schodów!) nagradza widokiem, który zapiera dech w piersiach. Stąd widać brukowane uliczki wijące się jak wstążki, dachy w kolorze terakoty i sieć kanałów przecinających miasto jak żyły pełne wspomnień. Tuż obok znajduje się Burg, plac, który przenosi w czasy gotyku. To tu można podziwiać ratusz o koronkowej fasadzie i maleńką, ale niezwykle piękną Bazylikę Świętej Krwi, w której przechowywana jest relikwia uznawana za krew Chrystusa.

Foto 2
Kiedy słońce chowa się za dachami, Brugia nabiera jeszcze więcej uroku. Latarnie odbijają się w wodzie, a miasto pogrąża się w złotym półmroku. Wieczorny spacer wzdłuż kanałów — szczególnie w okolicach Rozenhoedkaai, jednego z najpiękniejszych punktów widokowych — to jak przechadzka po ilustracji z baśni. W tym miejscu trudno nie poczuć, że Brugia naprawdę ma serce — bijące cicho, w rytmie starych zegarów i kroków zakochanych par. Zabytkowe centrum, wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO, przyciąga miliony turystów rocznie.
Kanały, mosty i magia miasta
Choć spacer wąskimi uliczkami pozwala poznać urok Brugii, to dopiero rejs kanałami odsłania jej prawdziwe piękno. To atrakcja, która pozwala odkryć miasto w sposób spokojny, romantyczny i niezwykle malowniczy. Niezależnie od pory roku rejs staje się wyjątkowym doświadczeniem i jednym z najpiękniejszych wspomnień z pobytu w tym magicznym mieście. Kanały Brugii to nie tylko urokliwe krajobrazy, ale także część historii miasta. W średniowieczu pełniły funkcję handlową, a dziś są romantycznym symbolem i wyjątkową okazją do zobaczenia miasto z zupełnie innej perspektywy.

Foto 3
Podczas rejsu kanałami miasto pokazuje swoje najpiękniejsze oblicze. Łódź mija kamienne mostki, a w wodzie odbijają się kolorowe fasady i wieże średniowiecznych budynków. Nagle zza zakrętu pojawiają się ogrody i dziedzińce ukryte przed wzrokiem spacerowiczów. To właśnie stąd widać najlepiej wyjątkowe symbole Brugii: romantyczny Most św. Bonifacego, otoczony zielenią i starymi murami, czy strzelistą wieżę Kościoła Najświętszej Marii Panny – jedną z najwyższych ceglastych konstrukcji na świecie. Z wody Brugia jawi się jeszcze bardziej magiczna i pełna tajemnic, których próżno szukać na brukowanych ulicach.
Rejsy odbywają się niewielkimi łodziami dla około 20 osób i trwają średnio pół godziny, startując z kilku przystani w centrum Brugii. Podczas podróży przewodnicy dzielą się historią mijanych zabytków
i ciekawostkami, dzięki czemu rejs staje się połączeniem wizualnej przyjemności i lekcji historii. Sezon trwa od wiosny do późnej jesieni. Latem miasto tonie w zieleni, a jesienią kanały błyszczą w złotych odcieniach. Warto wybrać wczesne godziny poranne lub późne popołudnie, aby uniknąć tłumów i odkryć Brugię w spokojnej, kameralnej odsłonie.

Foto 4
Muzea Brugii – podróż przez sztukę, historię i smaki
Brugia to nie tylko romantyczny spacer brukowanymi zaułkami czy rejs po kanałach, zwanych „flamandzką Wenecją”. To także prawdziwa skarbnica muzeów – od arcydzieł flamandzkich mistrzów, przez bogatą historię miasta, aż po… belgijskie frytki i czekoladę.
W samym sercu miasta, tuż obok strzelistej wieży Kościoła Najświętszej Marii Panny, kryje się dawny pałac rodu Gruuthuse – dzisiejsze Muzeum Gruuthuse. To właśnie tutaj historia Brugii ożywa w najpiękniejszy sposób. Zwiedzając wnętrza pałacu, można poczuć atmosferę dawnych wieków, podziwiając nie tylko monumentalną architekturę, lecz także setki unikatowych przedmiotów, takich jak: bogato zdobione meble, misternie tkane gobeliny, delikatną porcelanę, finezyjne koronki, kolorowe witraże czy historyczne instrumenty muzyczne. Muzeum opowiada dzieje miasta poprzez życie jego mieszkańców. Od codziennych zajęć mieszczan po przepych i splendor możnych rodów, którzy uczynili z Brugii handlową potęgę. Prawdziwą perełką tego miejsca jest kaplica łącząca pałac z kościołem. To wyjątkowe świadectwo architektury i prestiżu dawnych właścicieli.
Kolejnym prawdziwym klejnotem Brugii jest Muzeum Groeninge – skarbnica malarstwa flamandzkiego, często nazywana „Luwrem flamandzkim”. Już sama wizyta w tej galerii to podróż przez wieki sztuki europejskiej. Na ścianach galerii wiszą arcydzieła mistrzów prymitywizmu flamandzkiego: Jana van Eycka, Hansa Memlinga czy Gerarda Davida. Obrazy, które kształtowały historię malarstwa i inspirują artystów do dziś. Ale Groeningemuseum to nie tylko średniowieczne i renesansowe skarby. Kolekcja obejmuje także malarstwo barokowe, symbolistyczne i współczesne, pozwalając śledzić rozwój estetyki i technik artystycznych na przestrzeni wieków. To miejsce, gdzie każdy obraz opowiada swoją historię, a zwiedzanie staje się prawdziwą lekcją kultury i emocji. Dla miłośników sztuki i historii europejskiej jest to absolutny „must-see”, którego nie sposób pominąć podczas wizyty w Brugii.

Foto 5
Moją szczególną uwagę przykuło Historium Brugge. To niezwykła podróż w czasie po średniowiecznej Brugii, która łączy historię z nowoczesną technologią. To nie jest klasyczne muzeum, ale interaktywna atrakcja, gdzie zwiedzanie staje się prawdziwym doświadczeniem. W specjalnie zaaranżowanych salach poznasz życie XV-wiecznego miasta, a historia ożywa dzięki filmowi z efektami specjalnymi, scenografiom i technologii VR. Najbardziej spektakularnym momentem jest wirtualny lot nad Brugią. Tu możesz spojrzeć na miasto oczami mieszkańca średniowiecza i poczuć jego atmosferę z lotu ptaka. Dlaczego warto zwiedzić? Historium to świetna propozycja dla rodzin z dziećmi, miłośników historii, a także dla wszystkich, którzy cenią nowoczesne, multimedialne wystawy. To miejsce, w którym przeszłość spotyka przyszłość, a zwiedzanie staje się niezapomnianą przygodą.

Foto 6
W samym sercu miasta znajduje się Choco-Story, muzeum, które zabiera zwiedzających w fascynującą podróż od ziaren kakaowca po gotowe pralinki. Już przy wejściu czujesz zapach czekolady, który prowadzi Cię przez kolejne sale pełne interaktywnych eksponatów. Tu dowiesz się, jak powstaje czekolada, zobaczysz historyczne narzędzia i urządzenia do jej produkcji, a także poznasz kulisy pracy mistrzów czekoladnictwa. Pokazy na żywo pozwalają obserwować, jak powstają finezyjne figurki i pralinki, które później można spróbować (w cenie biletu!). To doświadczenie dla wszystkich zmysłów, które razem współgrają, tworząc prawdziwą ucztę. Choco-Story to idealne miejsce dla rodzin, par i każdego, kto chce poznać belgijską kulturę od… słodkiej strony. To muzeum pokazuje, że historia i sztuka mogą być pyszne!

Foto 7; civitatis.com (free)
Kto by pomyślał, że w Brugii można odwiedzić muzeum… frytek? Dla mnie to było ogromne zaskoczenie. Ale w końcu to Belgia jest ojczyzną tego chrupiącego przysmaku, który podbija serca smakoszy na całym świecie. W Frietmuseum można odkryć historię frytek od… ziemniaka po złocisty, chrupiący produkt, który każdy kocha. Muzeum to prawdziwa gratka nie tylko dla łasuchów, ale też dla ciekawych świata. Tu poznasz historię ziemniaka i jego drogę do kuchni europejskiej, zobaczysz rozwój technik smażenia frytek na przestrzeni wieków, a do tego czekają zabawne eksponaty i multimedialne prezentacje, które uatrakcyjniają zwiedzanie. To nietypowe muzeum łączy kulturę kulinarną z rozrywką. Zarówno dzieci, jak i dorośli znajdą tu coś dla siebie. Na końcu wizyty można nawet spróbować klasycznych belgijskich frytek. To prawdziwa uczta dla podniebienia! Frietmuseum to dowód na to, że muzeum nie musi być nudne. Czasem wystarczy trochę ziemniaków, humoru i historii, żeby wizyta stała się niezapomnianym doświadczeniem.
Rowerem przez Zielony Pierścień Brugii
Prawdziwe piękno tego regionu zaczyna się dopiero wtedy, gdy wsiądzie się na rower i opuści miejskie mury. Wokół Brugii rozciąga się bowiem jeden z najbardziej malowniczych regionów Flandrii – Brugse Ommeland, czyli „okolica Brugii”, idealna do odkrywania w rytmie pedałów. Tuż za granicami miasta zaczyna się tzw. Groene Gordel Brugge – Zielony Pierścień Brugii. To sieć spokojnych dróg i ścieżek rowerowych prowadzących przez parki, aleje drzew, kanały i flamandzkie wsie. Trasa liczy około 50 kilometrów i jest świetnie oznakowana, dzięki czemu można ją przejechać bez mapy. Po drodze mija się dawne młyny, urocze wioski i zamkowe posiadłości, takie jak Tillegem czy Loppem. Wrażenie spokoju i harmonii natury sprawia, że łatwo zapomnieć, iż kilka kilometrów dalej tętni życie średniowiecznego miasta.

Foto 8
Dla tych, którzy lubią połączyć miejskie zwiedzanie z morską bryzą, idealna będzie Strandfietsroute. To trasa z Brugii do nadmorskiego kurortu Zeebrugge. Ma około 15 kilometrów, prowadzi w dużej mierze wzdłuż kanałów i przez płaskie poldery, a kończy się na piaszczystych plażach Morza Północnego. To doskonała jednodniowa wyprawa, po której można odpocząć w jednej z nadmorskich kawiarni, podziwiając kutry rybackie i zachód słońca nad portem. Natomiast miłośnicy historii i architektury powinni wybrać Kastelenfietsroute – trasę zamków Brugii. Liczy ona około 55 kilometrów i prowadzi przez romantyczne tereny pełne starych rezydencji, dworów i kapliczek. Po drodze można zatrzymać się w urokliwym miasteczku Damme, które wygląda jak żywa pocztówka z brukowanymi uliczkami, kanałami z alejami topoli i małymi galeriami sztuki. To jedno z najpiękniejszych miejsc w całej Flandrii, a kawa wypita w lokalnej kawiarni smakuje tu wyjątkowo dobrze.

Foto 9, press.visitbrudges.be
Dla tych, którzy mają ochotę połączyć jazdę z odrobiną historii, polecam wybrać trasę Verdwenen Zwinhavens – „Zaginione Porty Zwinu”. Ten szlak (ok. 60 km) wiedzie przez tereny, które w średniowieczu były potężnymi portami handlowymi, zanim morze cofnęło się na północ. Dziś to spokojne, zielone okolice pełne ptactwa wodnego i malowniczych polderów, gdzie czas płynie dużo wolniej.
Miasto, do którego się powraca
Choć Brugię można zwiedzić w ciągu jednego dnia, jej atmosfera zachęca, by zostać na dłużej. To miasto, do którego chce się wracać niezależnie od pory roku. Brugia oferuje spacery wśród złotych liści jesienią, romantyczne kanały odbijające świąteczne iluminacje zimą, kwitnące ogrody wiosną czy festyny i targi latem. Każda wizyta odsłania kolejne tajemnice, by poczuć atmosferę miasta na nowo. Jeśli więc masz okazję, daj sobie więcej czasu, bo Brugia, zwłaszcza nocą, oczaruje Cię jeszcze bardziej.
Tekst: Anna Molęda
Zdjęcia: Pixabay
Najciekawsze trasy rowerowe wokół Brugii:
- Groene Gordel Brugge (Green Belt Bruges)
Trasa ok. 53 km, bardzo malownicza: lasy, parki zamkowe, kanały, wioski. Dużo zieleni, spokojnie, idealne na całodniową wycieczkę
- Kastelenfietsroute (Castle Bike Route)
Trasa wśród pałaców i rezydencji wokół Brugii. Pełna wersja ma 56 km, są też skrócone wersje (40 km, 27 km)
- Strandfietsroute (Brugge – Zeebrugge)
Trasa ok. 15 km, prowadzi z Brugii do nadmorskiego Zeebrugge. Dużo tras rowerowych i bezpiecznych ścieżek. Świetny wybór, jeśli chce się połączyć miasto z morzem
- Bruges Countryside Cycling Network (Brugse Ommeland)
Bardzo rozbudowana sieć tras: ponad 930 km tras rowerowych przez lasy, kanały i malownicze wsie. Można planować trasy między punktami („node network”)
- Verdwenen Zwinhavens (Lost Ports of the Zwin)
Trasa historyczna, ok. 60 km; krótsze obwody 44 km lub 31 km. Odkrywa się dawne porty, krajobrazy związane z historią kanałów, charakterystyczne tereny
- Cycling through the Bruges countryside – Lissewege loop
Trasa ok. 60-65 km ze startem/celem w Lissewege, przez poldery, małe wsie, kanały, przez spokojne tereny
- Castles Cycle Route – 55,80 km
Trasa oficjalna z Visit Flanders. Trasa 55,8 km prowadząca z Brugii, przez lasy i tereny wiejskie, z wieloma interesującymi punktami. Idealna dla osób zainteresowanych zabytkami i naturą
