Słońce wznosi się powoli nad linią horyzontu, rzucając złote promienie na spokojne wody Morza Śródziemnego, otaczające wybrzeża Alicante, Elche i Denii. Właśnie rozpoczynam podróż po trzech niezwykłych miastach Costa Blanca. W Alicante pierwsze promienie oświetlają majestatyczny zamek Santa Bárbara, który góruje nad miastem, budząc do życia wąskie uliczki starego miasta. W Elche poranek rozświetla rozległe gaje palmowe, nadając krajobrazowi egzotyczny blask i podkreślając unikalne dziedzictwo tego miejsca. Tymczasem w Denii słońce odbija się od zacumowanych w porcie jachtów, a jego ciepłe światło rozlewa się po piaszczystych plażach, obiecując kolejny dzień pełen relaksu i morskiej bryzy…

Foto 1, Pixabay
Alicante – miasto słońca i historii
Alicante jest sercem malowniczego wybrzeża Costa Blanca. Jego największą atrakcją jest majestatyczny Zamek Świętej Barbary (Castillo de Santa Bárbara), usytuowany na wysokości 166 metrów n.p.m. Warto dodać, że jest jednym z największych średniowiecznych zamków w Hiszpanii. Jego historia sięga IX wieku, kiedy to został zbudowany przez muzułmanów. Na przestrzeni wieków przechodził liczne przebudowy i odgrywał kluczową rolę w obronie miasta. Dziś zwiedzający mogą eksplorować jego mury, wieże oraz podziwiać panoramiczne widoki na Alicante i Morze Śródziemne. Dostęp do zamku jest możliwy zarówno pieszo, jak i windą wykutą w skale. Wybieram trudniejszą opcję i wchodzę na wzgórze Benacantil, by podziwiać widok na całe Alicante – miasto, które łączy historię Maurów i chrześcijan z nowoczesnym urokiem portowego kurortu. Spaceruję po murach zamku i podziwiam panoramiczny widok na miasto, plażę (Playa del Postiguet) znajdującą się w centrum miasta, tuż obok portu oraz błękit Morza Śródziemnego. Widoki z góry zapierają mi dech w piersiach.

Foto 2, Pixabay
Esplanada de España i Stare Miasto (El Barrio)
Spaceruję wzdłuż Explanada de España, reprezentacyjnej promenady wyłożonej milionami marmurowych płytek w biało-czerwono-niebieskich barwach. Jest to jedna z najbardziej rozpoznawalnych promenad w Hiszpanii, która biegnie równolegle do portu w Alicante. Charakteryzuje się falistym wzorem mozaiki złożonej z ponad 6,5 milionów marmurowych płytek o długości około 500 metrów, tworzących efektowny wzór przypominający morskie fale. Promenada otoczona jest palmami i stanowi popularne miejsce spacerów zarówno dla mieszkańców, jak i turystów z całego świata.
Z promenady kieruję się do historycznego serca i najstarszej dzielnicy Alicante El Barrio de Santa Cruz znajdującej się na zboczach wzgórza Benacantil, tuż pod murami imponującego zamku Santa Bárbara. Jest wcześnie rano, a ja wchodzę w labirynt brukowanych uliczek, gdzie historia splata się z codziennym życiem mieszkańców. Pierwszą rzeczą, która rzuca mi się w oczy, są barwne fasady domów. Białe ściany kontrastują z niebieskimi, czerwonymi i żółtymi drzwiami oraz okiennicami. Każda fasada zdobiona jest doniczkami pełnymi kwiatów – geranium, bugenwilli, a nawet małych drzewek cytrusowych. Miejscowi dbają o te dekoracje, podlewając rośliny i wymieniając zwiędłe kwiaty. Przechodzę przez wąskie uliczki, gdzie czas zdaje się płynąć wolniej. Są tu miejsca, które pamiętają jeszcze czasy muzułmańskie – w średniowieczu dzielnica ta była zamieszkiwana przez Maurów. Ich wpływ widać w architekturze, układzie ulic i tradycjach, które przetrwały przez wieki. Napotykam starszego mieszkańca, Manuela, który opowiada mi o dawnych czasach. „Tu każdy zna każdego. To jedno z ostatnich miejsc w Alicante, gdzie można poczuć ducha dawnych lat” – mówi z dumą. Idąc wyżej, dochodzę do małej kaplicy Ermita de Santa Cruz, poświęconej św. Krzyżowi. To jedno z najważniejszych miejsc dzielnicy, szczególnie w czasie Wielkiego Tygodnia, gdy właśnie stąd wyrusza jedna z najpiękniejszych procesji w Alicante. Obok kaplicy znajduje się punkt widokowy. Rozpościera się stąd przepiękny widok na Alicante, morze i port. To miejsce, gdzie wielu mieszkańców i turystów przychodzi, by podziwiać zachód słońca.
Gdy zapada zmrok, Barrio de Santa Cruz zmienia się w miejsce pełne życia. W małych barach i restauracjach rozbrzmiewa muzyka, a na tarasach przy winie spotykają się znajomi. Wąskie uliczki, które w ciągu dnia były spokojne, teraz wypełniają się rozmowami i śmiechem. To właśnie tu można poczuć ducha Alicante – gościnność, ciepło i hiszpańską radość życia.
Moje kroki kieruje do niezwykle ciekawego Muzeum Archeologicznego (MARQ), które oferuje bogate zbiory prezentujące dzieje regionu od czasów prehistorycznych po średniowiecze. Nowoczesne ekspozycje i interaktywne prezentacje czynią zwiedzanie niezwykle interesującym. Następnie wybieram się do Muzeum Sztuki Współczesnej (MACA), które mieści imponującą kolekcję dzieł sztuki XX i XXI wieku, w tym prace takich artystów jak Pablo Picasso, Joan Miró czy Salvador Dalí. Muzeum znajduje się w zabytkowym budynku Casa de La Asegurada z XVII wieku. Polecam te dwa muzea dla koneserów historii i sztuki.

Foto 3, Pixabay
Po całym dniu zwiedzania w końcu czas na relaks. Wieczorem, w pobliżu starego portu, restauracje zapełniają się międzynarodowym gwarem. W jednej z nich zamawiam arroz de verduras – lokalny specjał na bazie ryżu i warzyw, podobny jak paella. Smak świeżych przypraw i szafranu idealnie komponuje się z delikatnym winem z regionu Alicante. Jest smacznie i bardzo przyjemnie. Myślę sobie, że to miasto ma swój urok i energię, oferując turystom różnorodne atrakcje. Od zabytkowych budowli, przez malownicze plaże, po tętniące życiem ulice – zapewne każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Elche – miasto palmowych gajów
Moim następnym celem podróży jest Elche – miasto, gdzie historia splata się z bujną zielenią palmowych ogrodów. Miasto położone jest 20 km od lotniska w Alicante i znane jest z ogromnego gaju palmowego (Palmeral de Elche), wpisanego w 2000 roku na listę UNESCO. To największy tego typu kompleks w Europie i jeden z największych na świecie, składający się z ponad 200 000 drzew. Spacerując alejkami Palmeralu, można poczuć atmosferę przypominającą egzotyczne oazy Afryki Północnej. Następnie udaje się do drugiej części kompleksu Palmeral – Huerto del Cura, które przenosi mnie w magiczny świat egzotycznej roślinności i historycznych opowieści. Spacerując po tym niezwykłym ogrodzie, można poczuć się jak w oazie spokoju, z dala od zgiełku codziennego życia. Jego historia sięga czasów arabskich, kiedy to rozpoczęto uprawę palm daktylowych w tym regionie. Jednak to właśnie Huerto del Cura wyróżnia się na tle innych ogrodów dzięki swojej różnorodności botanicznej i unikalnym kompozycjom roślinnym. Jednym z najbardziej imponujących okazów jest tzw. „Palma Cesarska” – majestatyczna palma daktylowa o siedmiu pniach, nazwana na cześć cesarzowej Sissi, która odwiedziła ogród w 1894 roku. Jej rozłożyste korony rzucają przyjemny cień, tworząc idealne miejsce do odpoczynku i kontemplacji.

Foto 4, Anna Moleda
Przechadzając się wąskimi ścieżkami, co chwilę natrafiam na różnorodne gatunki kaktusów, agaw oraz innych sukulentów, które zachwycają swoimi kształtami i kolorami. W centralnej części ogrodu znajduje się malowniczy staw z liliami wodnymi, wokół którego rosną egzotyczne drzewa i krzewy. Delikatny szum wody i śpiew ptaków tworzą atmosferę sprzyjającą relaksowi i refleksji. Zatrzymuję się w tym miejscu na dwie godziny, aby w ciszy kontemplować spotkanie z naturą.
Huerto del Cura to nie tylko uczta dla oczu, ale także miejsce o bogatej historii. W ogrodzie znajdują się liczne rzeźby i pomniki upamiętniające ważne postacie oraz wydarzenia związane z Elche. Dla miłośników sztuki ogrodowej Huerto del Cura stanowi prawdziwą inspirację. Harmonijne połączenie różnych gatunków roślin, starannie zaplanowane kompozycje oraz dbałość o detale sprawiają, że ogród ten jest żywym dziełem sztuki. To miejsce, które każdy odwiedzający Elche powinien zobaczyć na własne oczy, by poczuć magię i piękno Huerto del Cura.

Foto 5, Anna Moleda
Elche to również miasto bogate w tradycje. Misterium z Elche (Misteri d’Elx), inscenizacja średniowiecznego dramatu religijnego, odbywa się tu od ponad 500 lat i wystawiana jest w bazylice św. Marii. To unikatowe widowisko, wpisane na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO, przyciąga każdego roku rzesze turystów i pielgrzymów. Podczas wizyty w mieście warto zobaczyć Bazylikę Santa María, w której odbywa się Misterium, a także Altamira Palace, średniowieczną twierdzę, która dziś pełni funkcję muzeum. Na uwagę zasługują również Muzeum Archeologiczne i Historyczne Elche, które pozwalają zagłębić się w fascynującą przeszłość miasta, a jednym z jego najcenniejszych eksponatów jest replika słynnej Damy z Elche – tajemniczej rzeźby iberyjskiej z IV wieku p.n.e

Foto 6, Anna Moleda
Elche to niezwykłe miasto, które zachwyca zarówno miłośników historii, jak i przyrody. Spacer pośród gajów palmowych, udział w Misterium z Elche czy degustacja lokalnych specjałów to tylko niektóre z atrakcji, jakie czekają na turystów. To idealne miejsce na spokojny, ale pełen wrażeń wypoczynek na hiszpańskim wybrzeżu Costa Blanca. Wracam tam co jakiś czas, aby na nowo poczuć znajomy spokój i wspomnienia, które kryją się w każdym zakątku.
Dénia – brama na Baleary
Z Elche kieruje się do Denii. Miasto znajduje się pomiędzy Walencją a Alicante, co czyni ją doskonałą bazą wypadową do odkrywania regionu. To idealne miejsce dla turystów poszukujących połączenia relaksu, kultury i aktywnego wypoczynku. Dénia to również miasto o silnych tradycjach morskich. Jego port jest jednym z najważniejszych w regionie, a codzienne promy łączą je z Ibizą i Majorką. Spacerując po nadmorskiej promenadzie, można podziwiać kutry rybackie i spróbować świeżych owoców morza w licznych restauracjach. Tym razem decyduję się na typowo wegetariański posiłek tortilla española, czyli omlet z jajek i ziemniaków, często z cebulą. To jedna z moich ulubionych wegetariańskich potraw.
Po smacznym lunchu postanawiam zwiedzić dominującą nad Denią budowlę, czyli średniowieczny zamek (Castillo de Dénia) z XI wieku. Jego mury pamiętają zarówno Maurów, jak i chrześcijańskich re-konkwistadorów. Wspinaczka na szczyt wzgórza wynagradza mój wysiłek. Z góry roztacza się spektakularny widok na całe miasto, port oraz turkusowe wody Morza Śródziemnego. Spacerując wśród ruin, można niemal usłyszeć echa dawnych bitew i odgłosy życia codziennego sprzed wieków.

Foto7, Anna Moleda
Schodzę z góry zamkowej i moje kroki kieruję na plaże. Na północy miasta ciągną się szerokie, piaszczyste plaże Les Marines, idealne dla rodzin z dziećmi i amatorów sportów wodnych. Natomiast południe to z kolei bardziej kameralne zatoczki i skaliste wybrzeże Las Rotas – raj dla nurków i poszukiwaczy dzikiej natury. Przemierzając samotnie brzegiem morza, odkrywam ukryte zakątki, gdzie tylko szum fal i szept wiatru tworzą przestrzeń do prawdziwego wytchnienia. Dla tych, którzy pragną odkryć więcej, Denia oferuje także zielone wzgórza i malownicze szlaki w Parku Naturalnym Montgó. Wspinaczka na szczyt tego charakterystycznego masywu to niezapomniane przeżycie – widok na zatokę i okoliczne miejscowości zapiera dech w piersiach. Wśród gajów oliwnych i pomarańczowych sadów można znaleźć spokój i chwilę refleksji.

Foto 8, Pixabay
Życie w Deni toczy się w rytmie fiesty. W czerwcu miasto zamienia się w arenę spektakularnej „Bous a la Mar” – tradycyjnej gonitwy byków, która kończy się skokiem zwierząt do morza. We wrześniu ulice wypełniają się muzyką i kolorami podczas Moros y Cristianos – inscenizacji bitew między Maurami a chrześcijanami. Każda fiesta to okazja do spróbowania lokalnych specjałów i poznania hiszpańskiej radości życia. Denia to miasto, które łączy w sobie historię, kulturę i niepowtarzalny śródziemnomorski klimat. To miejsce, do którego chce się wracać, by znów poczuć smak morskiej bryzy i dźwięki hiszpańskiej gitary niosące się po wąskich uliczkach.

Foto 9, Anna Molęda
Słoneczna Costa Blanca to jedno z najpiękniejszych miejsc na mapie Hiszpanii. Ten niezwykły region przyciąga turystów turkusowym morzem, złocistymi plażami i bogatą historią. Wśród wielu miejsc wartych odwiedzenia, Alicante, Elche i Denia oferują niezapomniane wrażenia. Każde z tych miast to osobna historia, ale razem tworzą niezapomniane oblicze hiszpańskiego wybrzeża – od złocistych plaż, przez tajemnicze zamki, po kulinarne doznania, które na długo pozostają w pamięci. Jeśli szukasz miejsca, gdzie możesz odpocząć, odkryć coś nowego i poczuć prawdziwy klimat Hiszpanii, Costa Blanca jest idealnym wyborem.
Tekst: Anna Molęda – Kompolt