(Reportaż z podróży o wyspie światła i zieleni) Kiedy samolot zaczyna schodzić do lądowania, widać tylko ocean i góry. Po krótkim czasie obserwuję jak strome zbocza spadają niemal pionowo do turkusowej wody. Madera wita mnie jak z pocztówki: soczystą zielenią, klifami i słońcem, które mimo kalendarzowej wiosny przypieka jak w lipcu. Gdy wysiadłam z samolotu, …
