Lubisz podróżować sama jak ja i poznawać nie tylko piękne miejsca, ale także osoby jak Ty kochające zwiedzanie? Zachęcam Cię bardzo do takich podróży! Podróżuję sama, bo kocham ludzi i wiem, że samotne podróże wcale nie oznaczają przebywania samemu. Za to pomagają w poznaniu nowych przyjaciół i co najważniejsze – poznaniu siebie. Dają mi odwagę i siłę do spełniania marzeń. Nic tak nie wykształciło mojej pewności siebie, jak samotne podróże. Dziwne? Wcale nie! Samotna podróż to najlepsza szkoła życia! Kameralne podróże to świetny wybór dla prawdziwych pasjonatów zwiedzania. To przyjemny czas pobycia ze sobą, a przede wszystkim realizowania swojego programu na każdy dzień. Dzisiaj zabiorę Cię do jednej z moich ulubionych stolic – Istambułu.
Istambuł to miasto pachnące orientem, położone na styku Europy i Azji, z symboliczną granicą wzdłuż Cieśniny Bosfor. Znany jest wśród turystów przede wszystkim z imponujących zabytków, którym trudno się oprzeć i ich nie docenić. Dziedzictwo kulturowe Istambułu, jego wielowiekowa przeszłość i bogata historia, zostały docenione przez cały świat poprzez nadanie mu w 2010r. miana Europejskiej Stolicy Kultury. Istambuł to także rozkosze dla podniebienia. Nie brakuje tu wyśmienitych restauracji serwujących specjały tureckiej kuchni, a przysmakiem jest burek oraz dolma i sarma , czyli tureckie gołąbki. Żelaznym punktem, słynącego również z zakupów miasta, musi być Wielki Bazar oraz Bazar Orientalny tzw. Spicy Bazar, pachnący milionem przypraw. Tutaj spędzam zazwyczaj kilka godzin, bo zaproszenia na herbatkę po turecku bądź kawę zamieniają sią w opowieści o życiu, rodzinie, obyczajach i kulturze. Istambuł to także magiczny Taniec Derwiszy i nocne rejsy po Bosforze.
W programie Twojej wycieczki po tym niezwykłym mieście powinna znaleźć się oczywiście Hagia Sophia – Świątyni Mądrości Bożej, najsłynniejsza bizantyjska budowla w Istambule, uznawana za jeden z cudów architektonicznych świata oraz wizyta na największym krytym targowisku – Wielkim Bazarze o powierzchni 45 tysięcy m2. Podczas zwiedzania nie można przejść obojętnie obok słynącego z bogato dekorowanych, imponujących wnętrz pałacu Dolmabahce – w jednej z jego 300 komnat mieszkał i zmarł Ataturk, czyli „ojciec Turków”.
Stambuł jest pełen kontrastów: obok perełek przypominających o jego dawnej wielkości, można tu spotkać wiele modnych restauracji, klubów i sklepów – to miasto po prostu tętni życiem! Kulturalna stolica Turcji jest także tłem wielu filmów i seriali, kręcono tu m.in. finałowe sceny z filmu Inferno oraz serial Wspaniałe Stulecie.
Zwiedzanie Stambułu, jednej z najbardziej intrygujących metropolii świata i miasta na dwóch kontynentach, warto zacząć od serca starego miasta, czyli od wizyty na miejscu dawnego Hipodromu, toru wyścigów konnych i rydwanów. Dalej na trasie jest Meczet Sulejmana – jeden z najpiękniejszych meczetów Stambułu i drugi co do wielkości meczet w mieście. Przy okazji polecam również „Stambuł nocą”, czyli wieczorny spacer po mieście z kolacją w lokalnej restauracji. To wspaniała okazja, aby przekonać się, jak miasto żyje nocą oraz zobaczyć pięknie oświetlone zabytki.
W programie warto uwzględnić rejs statkiem po cieśninie Bosfor, ponieważ moim zdaniem jest to najlepszy sposób na relaks i poznanie wybrzeża. Cieśnina łączy Wschód z Zachodem, ma znaczenie strategiczne i była jedną z najważniejszych dróg morskich na świecie. Podczas rejsu można podziwiać pałace osmańskie z innej perspektywy. Godna polecenia jest również Cisterna Basilica zwana Zatopionym Pałacem – kolosalny podziemny zbiornik o powierzchni 9500 m2, który nie ma odpowiednika na świecie. Właśnie tu kręcono finałowe sceny z filmu Inferno, będącego adaptacją książki Dana Browna.
W kolejny dzień swojej kameralnej podróży po Istambule warto wybrać się na zwiedzanie wieży Galata, jednego z bardziej rozpoznawalnych symboli miasta, która góruje nad miastem . Przyjmuje się, że wieża została zbudowana w 1384 jako Christea Turris, czyli Wieża Chrystusa, stanowiąc część fortyfikacji ówczesnej kolonii Genui. Istnieje jednak wiele spekulacji co do istnienia wcześniejszej formy wieży, zniszczonej w 1204 roku przez łacińskich krzyżowców. Na przestrzeni wieków pełniła ona różnorodne funkcje, m.in. bazę dla oddziału janczarów, czy szesnastowieczne więzienie. Jednakże pożary, sztormy, trzęsienia ziemi oraz walki przez wieki wpływały na liczne uszkodzenia budowli, która następnie była systematycznie odbudowywana.
Kuchnia turecka jest bardzo różnorodna i ze swej różnorodności znana na całym świecie. Stambuł to tygiel kultur i mały wszechświat w jednym miejscu toteż wszystkie te wpływy wpływają na scenę kulinarną. Zapomnij więc o międzynarodowych sieciówkach oraz kawie ze Starbucksa i poznaj prawdziwe tureckie jedzenie. Zacznijmy od śniadania. Zwyczaje śniadaniowe Turków są nieco inne niż Europejczyków. Na początek to herbata wygrywa z kawą. W świecie słodkości rządzą dwa desery: künefe oraz baklava. Künefe to tradycyjne arabskie ciasto serowe. Niesolony ser pomiędzy dwiema warstwami kadayıf to esencja. Kadayıf to cienkie włókna ciasta, prosta mieszanka wody i mąki. Podaje się go na ciepło, ponieważ jest świeżo upieczony i nasączony syropem. Baklava to z kolei najlepszy przykład tureckiej pasji deserowej. Składniki (ciasto filo, orzechy i syrop) są proste, ale zdecydowanie wymagany jest kunszt przy jej produkcji. Cienkość warstw ciasta oraz stosowane dodatki mają kluczowe znaczenie. Orzechy rozprowadza się między warstwami ciasta filo. Następnie stos ciasta obsypuje się masłem, piecze i na koniec moczy w syropie.
I tymi słodkościami ponownie zapraszam do magicznego Stambułu, gdzie gwarantuje wiele wspaniałych wrażeń oraz ciekawych historii 🙂